Nie jest umarłym ten, który może spoczywać wiekami
Nawet śmierć może umrzeć wraz z dziwnymi eonami.
/H. P. Lovecraft, Zew Cthulhu/
Dawno, dawno temu w Polsce, kiedy rodzice kupowali mi od czasu do czasu w Pewexie czekoladę Toblerone za bony towarowe, nie wiedziałem, że logo i pudełko tej wyśmienitej szwajcarskiej czekolady wzorują się na kształcie pewnej samotnej góry w Alpach Walijskich (Penninskich). Wtedy liczył się niepowtarzalny smak i niedostępność czekoladowej przyjemności, co nieświadomie również nawiązywało do jednego z najpóźniej zdobytych szczytów alpejskich. Dla Polaków kupienie tej czekolady (jak i innych produktów powszechnie dostępnych na Zachodzie), bywało podobnym wysiłkiem jak wejście na Górę Jeleni. Matterhorn (po niemiecku) lub Monte Cervino (po włosku), bo o tą górę właśnie chodzi, wznosi się na wysokość 4478 m n.p.m. na pograniczu Włoch i Szwajcarii, co daje mu dwunaste miejsce wśród alpejskich szczytów.
L.p. | Nazwa szczytu | Wysokość n.p.m. | Masyw |
1 | Mont Blanc | 4810 | Mont Blanc |
2 | Mont Blanc de Courmayeur | 4748 | Mont Blanc |
3 | Dufurspitze | 4634 | Monte Rosa |
4 | Nordend | 4609 | Monte Rosa |
5 | Zumsteinspitze | 4563 | Monte Rosa |
6 | Signalkuppe | 4554 | Monte Rosa |
7 | Dom | 4545 | |
8 | Liskamm, wschodni wierzchołek | 4527 | |
9 | Weisshorn | 4506 | |
10 | Täschhorn | 4491 | |
11 | Liskamm, zachodni wierzchołek | 4479 | |
12 | Matterhorn | 4478 |
W tym rejonie gór znajduje się największe skupisko szczytów czterotysięcznych, których w Alpach jest w sumie 82, jednakże Matterhorn, w przeciwieństwie do większości z nich stoi samotny, eksponując w pełni swój doskonały kształt piramidy.
Jest szóstym pod względem wysokości samodzielnym szczytem alpejskim, co oznacza, że nie jest częścią większego masywu górskiego. Np. Dufurspitze (4634 m n.p.m.) – najwyzszy szczyt Szwajcarii, leży w masywie Monte Rosa, gdzie obok siebie znajduje się aż 10 szczytów czterotysiecznych. W tym ścisku nie prezentują się one tak okazale, jak Monte Cervino. Dufurspitze został zdobyty przez alpinistów angielskich i ich szwajcarskich przewodników w 1855 roku. Do zwycięskiej grupy wspinaczy należał ks.Charles Hudson, który w 10 lat później będzie jednym z tragicznych bohaterów pierwszego wejścia na Matterhorn.
Majestatyczne i budzące szacunek kształty Matterhornu oraz krucha skała tworząca szczyt powodują, że wspinaczka na niego jest wyjątkowo trudna. Pewnie dlatego zdobyto go jako ostatniego z alpejskich olbrzymów. Lata 1854–1865 to czas Złotej Ery Alpinizmu, w której eksploracja Alp nabrała ogromnego przyspieszenia, a góry te zamieniły się w arenę zmagań ówczesnej elity górskiej.
Góry od zawsze fascynują ludzkiego ducha, tak dalece, że Biblia uważa je za uprzywilejowane miejsce spotkania z Bogiem.
/Jan Paweł II/
W 1865 roku dokonano 65 pierwszych wejść w Alpach, 7 w samym masywie Mont Blanc. Zdobycie Matterhornu i feralne wydarzenie w trakcie zejścia ze szczytu stały się symbolicznym końcem Złotej Ery.
Walka o zdobycie Matterhornu toczyła się głównie, niekiedy wspólnie, pomiędzy londyńczykiem Edwardem Whymperem oraz włochem Jean-Antoine Carrelem. W 1865 roku Whymper przybył do Zermatt, aby zaatakować Matterhorn już po raz ósmy. Także i w tym roku towarzyszyć miał mu Carrel. Tymczasem niedawno utworzony Włoski Związek Alpinistyczny, postawił sobie za cel zdobycie Matterhornu przez Włochów. W 1865 r. Quintino Sella, profesor uniwersytetu w Turynie, minister finansów oraz profesor Felice Giordano, geolog badający strukturę Alp organizowali włoską wyprawę na Monte Cervino, mającą wyprzedzić Whympera niemal za wszelką cenę. Kierownictwo wyprawy zaproponowano Carrelowi, a on się zgodził, ponieważ chciał zdobyć Matterhorn dla ugruntowania swojej pozycji najlepszego znawcy gór tego regionu, a to z kim go zdobędzie, było mu obojętne. Wybrał więc swych bogatych i ustosunkowanych rodaków, a nie ambitnego, ale za to niezbyt majętnego Anglika. Poza tym celem Włochów było zdobycie szczytu od południa (z doliny Valtournenche), a nie od strony Zermatt, jak planował Whymper.
Gdy Whymper dotarł na umówione z Włochem spotkanie, ten go okłamał, przepraszając, że muszą wspólną wyprawę przełożyć o kilka dni. Whymper odprawił swych przewodników i spokojnie oczekiwał na Carrela. Nazajutrz jednak dowiedział się, że Włoch wyruszył już do swej ekipy i rozpoczyna atak na Matterhorn. Oburzony oszustwem nie poddał się. Zszedł szybko do Zermatt, gdzie udało mu się uformować zespół, z którym ruszył ostrą jak brzytwa granią Hörnli w kierunku wierzchołka.
W skład grupy weszli:
- Edward Whymper (25 lat) – jeden z najwybitniejszych alpinistów brytyjskich, który w Alpy przyjechał po raz pierwszy w 1860 aby wykonać szkice zamówione przez wydawnictwo Longmana,
- Michel Croz (35 lat) – wybitny przewodnik alpejski z Chamonix,
- Lord Francis Douglas (18 lat) – syn markiza Queensberry,
- ks. Charles Hudson (37 lat) – bardzo doświadczony alpinista,
- Douglas Hadow (19 lat) – niewiele o nim wiadomo poza tym, że był to jego pierwszy sezon wspinania,
- Peter Taugwalder ojciec (45 lat) – wybitny szwajcarski przewodnik alpejski,
- Peter Taugwalder syn (22 lata) – również przewodnik.
Rozgorzała zacięta walka, która toczyła się nie tylko o to, kto zdobędzie szczyt, lecz i z której strony. Za nacjonalistycznymi przesłankami Giordano kryły się bowiem po prostu pieniądze. Strona, z której osiągnie się wierzchołek, ściągnie więcej turystów, których będą gościć i oprowadzać miejscowi górale. Na stokach Matterhornu trwała więc także walka o przyszłość przemysłu turystycznego w słonecznym Valtournenche i ukrytym w głębokiej kotlinie Zermatt.
My, którzy wędrujemy po górach, zawsze przedkładamy upór i wytrwałość w dążeniu do ustalonego celu nad czystą siłę. Wiemy, że każda wysokość, każdy krok, muszą być pokonane cierpliwością i ciężką harówką. I że pragnienia nie mogą zastąpić wysiłku.
/Edward Whymper, Zdobycie Matterhornu/
Zwyciężył Whymper mimowolny sprzymierzeniec Szwajcarów. 14 lipca 1865 jego ekipa pierwsza osiągnęła wierzchołek i uczyniła Zermatt jednym z najczęściej odwiedzanych miejsc na świecie.
Zostaliśmy na szczycie przez godzinę –
Jedną pełną godzinę naszego wspaniałego życia.
Która przeminęła zbyt szybko i zaczęliśmy się przygotowywać do zejścia.
/Edward Whymper, Zdobycie Matterhornu/
Zwycięstwo zostało jednak okupione drogo, gdyż w czasie zejścia cztery osoby zginęły spadając w przepaść. Ze szczytu powrócili jedynie Whymper i Taugwalderowie. Wypadek spowodował najmniej doświadczony z alpinistów Douglas Hadow, który podczas schodzenia przewrócił się i wpadł na prowadzącego Michela Croza, a gdy obaj zaczęli się zsuwać w przepaść, pociągnęli za sobą połączonych z nimi liną Charlesa Hudsona i Francisa Douglasa. Pozostali trzej wspinacze ocaleli, gdyż słabsza lina łącząca Douglasa z Peterem Taugwalderem ojcem pękła. Jak to często bywa w takich wypadkach, pojawiły się podejrzenia, czy lina przypadkiem nie została przecięta. Formalne dochodzenie nie znalazło jednak żadnego dowodu na poparcie tej tezy. Pęknięta lina znajduje się obecnie w muzeum w Zermatt.
Trzy dni później, 17 lipca 1865 roku po przebyciu grani włoskiej na szczycie stanął zespół Antoine Carrela.
Siedem nieudanych prób wejścia na szczyt Góry Jeleni, pamiętną wyprawę z lipca 1865 oraz inne alpejskie ekspedycje, Whymper opisał szczegółowo w książce „Zdobycie Matterhornu”, do której sam wykonał również ilustracje. Polski tytuł nie oddaje trudności i wysiłku jaki związany był z pionierskimi wyprawami w Alpy. Angielski tytuł Scrambles Amongst the Alps In the years 1860-69 można przetłumaczyć jako „gramolenie się wśród Alp”, co zdecydowanie bardziej oddaje ducha tamtych zmagań.
Edward Whymper wspinał się jeszcze w Ameryce Południowej i Kanadzie dokonując kilku pierwszych wejść. W czasie wyprawy do Ekwadoru zebrał pokaźne materiały do studiów nad chorobą wysokościową i wpływem obniżonego ciśnienia na ludzki organizm. Grenlandię eksplorował, jako jeden z pierwszych używając sań, czym przyczynił się do znaczącego przyspieszenia w badaniach rejonów arktycznych.
Wspinaj się, jeśli chcesz, ale pamiętaj, że odwaga i siła są niczym bez rozwagi, zaś chwila niedbalstwa może przekreślić szczęście całego życia. Nie czyń niczego pochopnie. Uważaj przy każdym kroku i od początku myśl o tym, jaki może być koniec.
/Edward Whymper, Zdobycie Matterhornu/
Zmarł w roku 1911 w Chamonix, wkrótce po powrocie z kolejnej Alpejskiej wyprawy i w tym mieście został pochowany na angielskim cmentarzu.
Pierwsze wejscie kobiece miało miejsce w lipcu 1871, kiedy to rodaczka Whympera, Lucy Walker stanęła na szczycie Matterhornu – wspinając się w długiej flanelowej spódnicy, co było odpowiednie dla wiktoriańskiej damy. Pierwszego polskiego wejścia dokonał w 1894 roku Marian Smoluchowski – pionier fizyki statystycznej, alpinista i taternik. Albert Einstein wykorzystał uzyskane przezeń wyniki badań przy formułowaniu teorii wyjaśniającej chaotyczne ruchy cząstek. Jedno z równań teorii dyfuzji jest znane jako równanie Smoluchowskiego.
W roku 2015 Zermatt świętuje 150 rocznicę pierwszego wejścia na Matterhorn. Liczne imprezy odbywają się w miasteczku przez cały rok. Zachęcam do zerknięcia na stronę kurortu i wybrania czegoś dla siebie z bogatej oferty. Wśród organizatorów i sponsorów nie mogło zabraknąć firmy Mammut, która jest „absolutnie alpejska” i która z okazji tego historycznego alpejskiego wydarzenia przygotowała między innymi limitowaną edycję produktów. Przewodnie hasło obchodów to #Matterhorncalling.
Także w tym roku, Mammut wraz z firmą Ochsner organizuje 24 godzinną górską wędrówkę. Tym razem jednak, jak się domyślacie, będzie ona związana z jubileuszem zdobycia Matterhornu. Ja wybrałem właśnie ten sposób uczczenia pierwszego wejścia na Matterhorn i zostałem szczęśliwym członkiem zespołu Mammut 24h Hike, który w sierpniu wyruszy na górskie szlaki w okolicach Zermatt i Matterhornu.
Dodać jeszcze należy, że zarówno Chamonix, jak i Valtournenche nie chciały wypaść gorzej i także postanowiły uczcić „stare dobre czasy”, kiedy to Złota Era Alpinizmu osiągnęła swój punkt kulminacyjny.
W góry! w góry, miły bracie!
Tam swoboda czeka na cię.
Na szałase do pasterzy,
Gdzie ze źródła woda bieży,
Gdzie się serce z sercem mierzy
I w swobodę człowiek wierzy!
Tutaj silniej świat oddycha,
Tu się szczerzej człek uśmiecha,
Gdy się wiosną śmieją góry.
/Wincenty Pol, Pieśń o ziemi naszej/